Sektor gier na warszawskim parkiecie reprezentowany jest przez blisko setkę podmiotów, w tym niemal trzy czwarte na rynku alternatywnym. Notowane podmioty dały w tym roku zarobić trzykrotnie więcej niż te z indeksu szerokiego rynku. Na parkiet wchodzą kolejne spółki z branży, zaczynając przeważnie od rynku NewConnect, by potem przenieść się na Główny Rynek GPW.  

Segment gier bardzo się rozwinął w ciągu ostatnich lat. Polska, można chyba bez fałszywej skromności powiedzieć, stała się potęgą tej branży, co w naturalny sposób przekłada się również na rynek publiczny – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Agnieszka Gontarek, dyrektorka Działu Emitentów Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. – Na Głównym Rynku GPW notowane są 24 spółki w segmencie gier o łącznej kapitalizacji przekraczającej 24 mld zł. Natomiast na rynku NewConnect, gdzie dominują spółki mniejsze, będące jeszcze na początku drogi bądź też mniejsze z charakteru swojej działalności, mamy aż 73 takie podmioty i ich kapitalizacja przekracza w tej chwili miliard złotych.

18 lipca br. na NewConnect zadebiutowała spółka Lichthund, warszawskie studio gier wideo specjalizujące się w segmencie gier indie premium (czyli należące do niewielkich, niezależnych zespołów). Był to szósty tegoroczny debiut na rynku alternatywnym, który powiększył grono spółek z NewConnect do 358. W tym aż 73, czyli przeszło co piąta, należy do segmentu gamingowego. Z przeprowadzonych ofert publicznych Lichthund pozyskał 6,8 mln zł. Środki mają być przeznaczone na realizację prac dotyczących nowego projektu o nazwie kodowej Husky oraz na wydatki korporacyjne i marketing.

Rynek jest atrakcyjny dla sektora gier z tych samych powodów, dla których jest atrakcyjny dla innych. Spółki idą głównie po kapitał – to się świetnie udało najnowszemu debiutantowi, spółce Lichthund, która w ofertach publicznych poprzedzających debiut pozyskała konkretne środki na rozwój kolejnych projektów – ale też po rozpoznawalność, większe zainteresowanie po stronie inwestorów, bez których pewnie wiele projektów nie mogłoby się udać – wskazuje dyrektorka Działu Emitentów GPW. – Liczymy na kolejne debiuty, nie tylko w tym segmencie. Mam również nadzieję na dobre propozycje dla inwestorów w segmencie gier jeszcze w tym roku.

Spółki z segmentu gier, zaliczające się do grupy spółek wzrostowych, zazwyczaj zaczynają pozyskiwanie finansowania od rynku NewConnect, by na kolejnych etapach rozwoju przenosić się na Główny Rynek warszawskiego parkietu. Przykładowo tegoroczne debiuty na Głównym Rynku GPW otworzyło krakowskie studio Bloober Team, które przeniosło się z rynku alternatywnego. W drugiej połowie marca tę samą drogę pokonał Render Cube.

  Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Choć spółki z segmentu gier przeważają liczbowo na rynku alternatywnym, kapitalizacją dominują spółki z Głównego Rynku, przede wszystkim dzięki największemu graczowi: CD Projektowi, jedynemu w tym gronie reprezentantowi branży w WIG20. Na 24 lipca br. producent ten odpowiadał za ponad 73 proc. kapitalizacji całego indeksu WIG-gry, a łącznie pakiet akcji producenta „Wiedźmina” i „Cyberpunka 2077” wart był prawie 11 mld zł. Drugi w kolejności 11 bit studios odpowiadał za 9,3 proc. indeksu, a trzeci Huuuge – za 4,3 proc. Od początku roku subindeks ten wzrósł o ponad 21 proc., podczas gdy indeks szerokiego rynku WIG poszedł w górę o 7,7 proc.

– Siła branży gier na rynku polskim jest nie tylko w producentach, którzy, jak widać, mają kompetencje, umiejętności i wyobraźnię, żeby nowe gry tworzyć i żeby one zdobywały rynki. Mamy też potencjał wśród graczy – ocenia Agnieszka Gontarek. – Badania wskazują, że ponad 90 proc. przedstawicieli dwóch najmłodszych pokoleń osób jest potencjalnymi lub faktycznymi graczami. Zainteresowanie wśród Polaków tą formą rozrywki i spędzania czasu jest bardzo duże, co optymistycznie pozwala patrzeć na przyszłość najlepszych studiów tworzących gry.

Źródło: https://biznes.newseria.pl/news/sektor-gier-silnie,p1603491840