Możliwość w pełni zdalnego diagnozowania schorzeń w dobie pandemii koronawirusa byłaby nieoceniona. Tego typu innowacyjne systemy są jednak dopiero opracowywane. Polacy zaprojektowali kamerę rejestrującą pracę fałd głosowych w technologii slow motion, co pozwoli na lepszą diagnostykę aparatu mowy, a w przyszłości – stawianie diagnozy nawet na odległość. Zebrane przez urządzenie dane mogą posłużyć jako punkt wyjścia do opracowywania profili biometrycznych ludzkiego głosu.

– Nasze urządzenie potrafi nagrać fałdy głosowe z prędkością nawet 3,2 tys. klatek na sekundę. Dzięki temu jesteśmy w stanie bardzo dokładnie przeanalizować pracę fałdów głosowych i bardzo szybko wykryć najdrobniejsze zaburzenia tej pracy sygnalizujące powstanie pierwszych schorzeń krtani, a potem szybko poddać je rehabilitacji i usunąć – przekonuje w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Marcin Just, prezes DiagNova Technologies.

Zestaw do zaawansowanego badania krtani opracowany przez polskich ekspertów przeznaczony jest zwłaszcza do diagnozowania osób, które zawodowo pracują głosem, czyli śpiewaków, lektorów czy nauczycieli. Umożliwia badanie dysfonii, na skutek której człowiek przestaje używać swojego głosu w celach zawodowych.

– Możemy wykrywać wszelkie zmiany organiczne w obrębie krtani, ale również zmiany czynnościowe. Nasze urządzenie może wykrywać wszelkie zmiany typu onkologicznego, czyli po prostu poprawiać diagnostykę onkologiczną. W tej chwili nasz produkt jest jedynym tego typu rozwiązaniem na świecie. Jest to nowa technologia – zapewnia Marcin Just.

Jednak na rynku medycznym już od dłuższego czasu są dostępne sztywne endoskopy umożliwiające zapisywanie obrazu w jakości HD. Przewagą polskiego rozwiązania nad dotychczas używanymi aparatami jest zastosowanie kamery ALI Cam-HS1, która umożliwia rejestrowanie rzeczywistych nagrań slow motion realizowanych w trybie High Speed. Dają one dużo lepsze możliwości diagnostyczne niż dotychczas stosowana technologia stroboskopowa. Zgodność urządzenia z oprogramowaniem DiagnoScope Specjalista pozwala natomiast na przeprowadzenie pełnej diagnostyki kimograficznej, włącznie z parametryzacją ruchu fałdów głosowych i generowaniem fonowibrogramów. To z kolei daje punkt wyjścia do jeszcze bardziej zaawansowanej diagnostyki.

  Globalni giganci rejestrują swoje znaki towarowe w metawersum. Ochrona prawna działa także w wirtualnej rzeczywistości

– Mamy tu do czynienia np. z biometrią głosową. Dzięki naszemu urządzeniu będziemy mogli zdecydowanie dokładniej zmierzyć to, co dzieje się w krtani, a dzięki temu być może w przyszłości lepiej diagnozować ludzi zdalnie. Możliwe będzie również wprowadzenie kontroli dostępu do obszarów chronionych czy w jakikolwiek inny sposób wspomaganie kryminalistyki dzięki lepszemu poznaniu zjawisk zachodzących w krtani – zapowiada prezes DiagNova Technologies.

Biometria głosowa może być również stosowana m.in. w procesie uwierzytelniania, np. przelewów bankowych. Wzorzec głosu jest unikalny dla każdej osoby, co oznacza że można dla niego stworzyć model matematyczny. Urządzenie proponowane przez polskich inżynierów jest jednak na razie przeznaczone do zastosowania w gabinetach lekarskich.

– Badanie prowadzone jest wyłącznie u lekarza. Polega ono na wprowadzeniu do gardła pacjenta tzw. optyki sztywnej. Jest to zasadniczo badanie bezkontaktowe i nie jest nieprzyjemne dla pacjenta. Dzięki wprowadzeniu tej optyki jesteśmy w stanie zobaczyć fałdy głosowe, które są trochę głębiej ukryte, a dzięki tak dużej liczbie klatek na sekundę możemy bardzo precyzyjnie zobrazować pracę tych fałdów głosowych, a diagnoza może być postawiona praktycznie natychmiast, w ciągu 15 minut – wyjaśnia Marcin Just.

Źródło: https://innowacje.newseria.pl/news/przyszlosc-medycyny-to,p373352340