Branża e-sportu jest podatna na rozwój technologiczny. Na przestrzeni lat rynek gier zintegrował nowe technologie, takie jak sztuczna inteligencja czy rzeczywistość wirtualna i rozszerzona. Pandemia nie wstrzymała wprowadzania innowacyjnych rozwiązań. – Dzięki działaniom, które w dużej mierze skupiły się na internecie, nie straciliśmy na innowacyjności, a wręcz w pewnych aspektach zyskaliśmy – zapewnia Paweł Kowalczyk, prezes Polskiej Ligi Esportowej. Przyszłością branży jest blockchain, który może wypełnić lukę między zasobami offline i online i wpłynąć nie tylko na sposób interakcji graczy i programistów, lecz także na dostęp do cyfrowych zasobów.

– Polski e-sport na pewno możemy uznać za innowacyjną dziedzinę rozrywki, chociażby dlatego że stwarza zdecydowanie więcej możliwości do wprowadzania innowacji niż sport tradycyjny. Mieliśmy okazję to zauważyć w ostatnich miesiącach, jeżeli chodzi chociażby o podnoszenie jakości realizacji telewizyjnej, pokazania zawodników. To jedna z tych gałęzi, w ramach której mamy większy dostęp do danych na temat naszych odbiorców, wiemy, czego potrzebują, przez co jesteśmy w stanie spełniać ich oczekiwania – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Paweł Kowalczyk, prezes Polskiej Ligi Esportowej.

Według firmy badawczej Grand View Research wartość globalnego rynku e-sportu do 2027 roku wzrośnie do 8,2 mld dol. W najbliższych latach ma się rozwijać w tempie 24,4 proc. w skali roku. Rozgrywki przyciągają miliony widzów niezależnie od sytuacji pandemicznej. Przykładem na polskim podwórku może być turniej Intel Extreme Masters rozgrywany w Katowicach. Choć został zamknięty dla publiczności kilkanaście godzin przed rozpoczęciem, a zawody odbyły się przy zamkniętych trybunach, rywalizację w sieci śledziło blisko milion widzów.

Według szacunków Insider Intelligence w 2023 roku liczba widzów e-sportowych sięgnie 646 mln. To wszystko sprawia, że e-sport coraz częściej sięga po nowoczesne rozwiązania, które poprawiają komfort rozgrywek i ich oglądania. Pandemia była okresem, kiedy w branży przyspieszył rozwój technologiczny.

– Z jednej strony mieliśmy ograniczenia tych działań, które były stricte offline’owe, i nie mogliśmy sobie pozwolić na to, żeby tam wprowadzać pewne produkty, które moglibyśmy uznać za innowacyjne. Z drugiej strony mogliśmy się bardziej skupić na innowacyjności w obszarze online i starać się szukać tam rozwiązań, które byłyby substytutem tych działań offline’owych. Więc myślę, że dzięki działaniom, które w dużej mierze skupiły się na internecie, nie straciliśmy na innowacyjności, a wręcz w pewnych aspektach zyskaliśmy – przekonuje prezes Polskiej Ligi Esportowej.

  Połączenie OZE i energii atomowej może być przyszłością polskiej energetyki. Konieczny jest jednak szybki rozwój technologii magazynowania zielonej energii

Na przestrzeni lat rynek gier zintegrował nowe technologie, takie jak sztuczna inteligencja czy rzeczywistość wirtualna i rozszerzona. Wydaje się, że branża gier jest też gotowa na zmiany oparte na blockchainie. W e-sport zaangażowanych jest wiele grup, gracze, twórcy gier, sponsorzy, media, reklamodawcy, kierownicy zespołów. Potrzebują kompleksowej platformy, w czym może pomóc właśnie blockchain, który zwiększy także przejrzystość i bezpieczeństwo.

Inteligentne kontrakty zawierane na takiej platformie mogą działać jako umowy między twórcami gier a organizatorami turniejów. Przejrzystość kontraktów może też wyeliminować obawy związane z nieuczciwą dystrybucją nagród pieniężnych. To istotna kwestia, bo najlepsi e-gracze zarabiają krocie. Dla przykładu w 2019 roku wśród 10 sportowców z różnych dziedzin, którzy zarobili najwięcej w jednym tylko turnieju, znalazło się sześciu przedstawicieli e-sportu. Olbrzymie pieniądze zarabia jednak tylko część osób. Dzięki platformie blockchain łatwiej będzie wyeliminować ryzyko jakiejkolwiek pomyłki.

– Te wszystkie innowacyjne gałęzie gospodarki, które widzimy w świecie online’owym czy innych gałęziach, są także obecne w e-sporcie. Z jednej strony to blockchain, z drugiej strony możliwość dostarczania cyfrowej rozrywki dla użytkowników bez konieczności wychodzenia z domu, z rozgrywek z zachowaniem wszelkich reżimów sanitarnych. W żaden sposób nie ogranicza nas konieczność przebywania w domu, bo kluczowym warunkiem jest posiadanie łącza internetowego – tłumaczy Paweł Kowalczyk.

Źródło: https://innowacje.newseria.pl/news/esport-coraz-szybciej,p1073267171